Podsumowanie meczu Valencia - Barcelona
Paweł Wróbel @22.09.2011 | Przeczytano 3112 razy
Valencia i Barcelona podzieliły się punktami w bardzo dobrym widowisku na Estadio Mestalla. \'Nietoperze\' prowadziły do przerwie, po mądrzej, agresywnej grze, ale od około 55. minuty to podopieczni Guardioli mieli przewagę, co udokumentowali wyrównującą bramką.
Szlagier 5. kolejki La Liga na pewno nie zawiódł. Valencia i Barcelony stoczyły mnóstwo pojedynków w defensywie, a obaj trenerzy - Unai Emery oraz Josep Guardiola - żyli spotkaniem, dyrygując swoimi utalentowanymi piłkarzami z ławki rezerwowych.
Elektryczny początek
Mecz pomiędzy liderem tabeli, a Mistrzem Hiszpanii rozpoczął się bardzo żywiołowo. Już po kwadransie gry kibice na Mestalla zobaczyli dwie bramki, oba autorstwa graczy Barcelony. Po piekielnie mocnym i precyzyjnym dośrodkowaniu Mathieu z lewego skrzydła, Éric Abidal wpakował piłki do bramki strzeżonej przez Víctora Valdésa. Na szczęście wyrównanie przyszło dwie minuty później, po dwójkowej akcji Leo Messiego z Pedro. Pochodzący z Teneryfy zawodnik pokonał świetnie dysponowanego tej nocy Vicente Guaitę i było 1-1.
Groźny Mathieu
Niedługo po wyrównaniu Pedro, w polu karnym po starciu z Ramim padł Leo Messi. Francuz miał już na swoim koncie żółtą kartkę, lecz ostatecznie arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Mogło to zmienić obraz gry, ale niestety w 23. minucie Pablo Hernández, po błędzie obrońców wyprowadził drużynę gospodarzy kolejny raz na prowadzenie. Znów w roli głównej wystąpił Mathieu, który ściągnął na siebie Mascherano i Puyola, a na środku obrony został tylko pilnujący Soldado Abidal. Gra trzema zawodnikami w bloku defensywnym nie była chyba tej nocy trafionym rozwiązaniem, bowiem jeden zawodnik więcej w tej formacji mógł ustrzec Victora przez wyciąganiem piłki z własnej siatki po raz drugi, i zmniejszaniem tym samym szansy na zdobycie trofeum Zamory.
Poprzeczka Mascherano
W drugiej połowie Guardiola przestawił swoich piłkarzy na system 4-4-3, z Alvesem w roli prawego obrońcy. Od początku widać było kłopoty w grze, po kwadransie wszystko wróciło do normy. Pep wprowadził Villę, Adriano i Thiago, w miejsce Pedro, Keity i Puyola. Można było stwierdzić, że kolejny raz gramy 3-4-3 z tworzącymi blok defensywny Mascherano, Sergio i Abidalem ale Adriano grał bardziej defensywnie od Daniego Alvesa. W 67. minucie Javier Mascherano huknął z około 30 metrów, ale trafił w poprzeczkę!
Magiczny duet Cesc-Messi
Valencia z każdą minutą opadała z sił, bardzo głęboko się cofnęła i to Barça miała przewagę. \'Duma Katalonii \'zamknęła ekipę Unaia Emeryego na własnej połowie i doprowadziła do wyrównania spotkania. Kolejny raz zafunkcjonowało boskie połączenie Messi-Cesc. Po fantastycznej akcji, do której tych dwóch panów zdążyło nas już przyzwyczaić, w 75. Fàbregas zdobył swoją czwartą bramkę w La Liga. Remis nie satysfakcjonował Barcelony. W końcówce szansę miał Messi, Adriano i David Villa, który co tu dużo mówić, zmarnował piłkę meczową po absolutnie genialnym podaniu od Leo.
Bardzo cenny remis
Nikt nie mógł odmówić Barçie zdecydowania w tym meczu, lecz kto wie czy Valencia nie będzie głównym rywalem \'Dumy Katalonii\' w wyścigu o tytuł Mistrza Hiszpanii? Ich równa forma i silny skład pozwalają na zawieszenie poprzeczki wysoko. Możliwe też, że było to najtrudniejsze spotkanie dla Barcelony na wyjeździe w tym roku, oprócz tego które rozegramy 11 grudnia, czyli El Clásico z Realem Madryt.
Remis 2-2 to trzeci taki wynik \'Blaugrany\' w tym sezonie. Na Camp Nou taki rezultat utrzymał się do ostatniej minuty w meczu z AC Milan w ramach 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także w meczu z Realem Sociedad rozegranym 10 września, kiedy to nie potrafiliśmy wygrać remisując na Anoeta.
Składy:
Valencia CF: Guaita - Miguel, Rami, Víctor Ruiz, Mathieu (72\' Piatti) - Albelda (46\' Tino Costa), Banega, Jordi Alba, Pablo H., Canales (68\' Jonas) - Soldado
FC Barcelona: Valdés - Mascherano, Puyol (62\' Thiago), Abidal - Xavi, Busquets, Keita (57\' Adriano), Cesc - Alves, Messi, Pedro (57\' Villa)
Rezerwowi Valencii: Diego Alves, Bruno, Maduro, Aduriz, Tino Costa, Jonas, Piatti
Rezerwowi Barcelony: Pinto, Afellay, Adriano, Fontàs, Thiago, Villa, Maxwell
Bramki:
1:0 Abidal (sam.) 11\'
1:1 Pedro 14\'
2:1 Pablo 23\'
2:2 Fábregas 77\'
Żółte kartki: Rami, Jonas, Puyol, Mascherano
Czerwona kartka: Jordi Alba
Sędzia: Velasco Carballo (Madryt)
Widzów: 55,000
Elektryczny początek
Mecz pomiędzy liderem tabeli, a Mistrzem Hiszpanii rozpoczął się bardzo żywiołowo. Już po kwadransie gry kibice na Mestalla zobaczyli dwie bramki, oba autorstwa graczy Barcelony. Po piekielnie mocnym i precyzyjnym dośrodkowaniu Mathieu z lewego skrzydła, Éric Abidal wpakował piłki do bramki strzeżonej przez Víctora Valdésa. Na szczęście wyrównanie przyszło dwie minuty później, po dwójkowej akcji Leo Messiego z Pedro. Pochodzący z Teneryfy zawodnik pokonał świetnie dysponowanego tej nocy Vicente Guaitę i było 1-1.
Groźny Mathieu
Niedługo po wyrównaniu Pedro, w polu karnym po starciu z Ramim padł Leo Messi. Francuz miał już na swoim koncie żółtą kartkę, lecz ostatecznie arbiter nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Mogło to zmienić obraz gry, ale niestety w 23. minucie Pablo Hernández, po błędzie obrońców wyprowadził drużynę gospodarzy kolejny raz na prowadzenie. Znów w roli głównej wystąpił Mathieu, który ściągnął na siebie Mascherano i Puyola, a na środku obrony został tylko pilnujący Soldado Abidal. Gra trzema zawodnikami w bloku defensywnym nie była chyba tej nocy trafionym rozwiązaniem, bowiem jeden zawodnik więcej w tej formacji mógł ustrzec Victora przez wyciąganiem piłki z własnej siatki po raz drugi, i zmniejszaniem tym samym szansy na zdobycie trofeum Zamory.
Poprzeczka Mascherano
W drugiej połowie Guardiola przestawił swoich piłkarzy na system 4-4-3, z Alvesem w roli prawego obrońcy. Od początku widać było kłopoty w grze, po kwadransie wszystko wróciło do normy. Pep wprowadził Villę, Adriano i Thiago, w miejsce Pedro, Keity i Puyola. Można było stwierdzić, że kolejny raz gramy 3-4-3 z tworzącymi blok defensywny Mascherano, Sergio i Abidalem ale Adriano grał bardziej defensywnie od Daniego Alvesa. W 67. minucie Javier Mascherano huknął z około 30 metrów, ale trafił w poprzeczkę!
Magiczny duet Cesc-Messi
Valencia z każdą minutą opadała z sił, bardzo głęboko się cofnęła i to Barça miała przewagę. \'Duma Katalonii \'zamknęła ekipę Unaia Emeryego na własnej połowie i doprowadziła do wyrównania spotkania. Kolejny raz zafunkcjonowało boskie połączenie Messi-Cesc. Po fantastycznej akcji, do której tych dwóch panów zdążyło nas już przyzwyczaić, w 75. Fàbregas zdobył swoją czwartą bramkę w La Liga. Remis nie satysfakcjonował Barcelony. W końcówce szansę miał Messi, Adriano i David Villa, który co tu dużo mówić, zmarnował piłkę meczową po absolutnie genialnym podaniu od Leo.
Bardzo cenny remis
Nikt nie mógł odmówić Barçie zdecydowania w tym meczu, lecz kto wie czy Valencia nie będzie głównym rywalem \'Dumy Katalonii\' w wyścigu o tytuł Mistrza Hiszpanii? Ich równa forma i silny skład pozwalają na zawieszenie poprzeczki wysoko. Możliwe też, że było to najtrudniejsze spotkanie dla Barcelony na wyjeździe w tym roku, oprócz tego które rozegramy 11 grudnia, czyli El Clásico z Realem Madryt.
Remis 2-2 to trzeci taki wynik \'Blaugrany\' w tym sezonie. Na Camp Nou taki rezultat utrzymał się do ostatniej minuty w meczu z AC Milan w ramach 1. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, a także w meczu z Realem Sociedad rozegranym 10 września, kiedy to nie potrafiliśmy wygrać remisując na Anoeta.
Składy:
Valencia CF: Guaita - Miguel, Rami, Víctor Ruiz, Mathieu (72\' Piatti) - Albelda (46\' Tino Costa), Banega, Jordi Alba, Pablo H., Canales (68\' Jonas) - Soldado
FC Barcelona: Valdés - Mascherano, Puyol (62\' Thiago), Abidal - Xavi, Busquets, Keita (57\' Adriano), Cesc - Alves, Messi, Pedro (57\' Villa)
Rezerwowi Valencii: Diego Alves, Bruno, Maduro, Aduriz, Tino Costa, Jonas, Piatti
Rezerwowi Barcelony: Pinto, Afellay, Adriano, Fontàs, Thiago, Villa, Maxwell
Bramki:
1:0 Abidal (sam.) 11\'
1:1 Pedro 14\'
2:1 Pablo 23\'
2:2 Fábregas 77\'
Żółte kartki: Rami, Jonas, Puyol, Mascherano
Czerwona kartka: Jordi Alba
Sędzia: Velasco Carballo (Madryt)
Widzów: 55,000
Źródło: fcbarcelona.cat / własne
Tagi: Abidal, adriano, Alves, Cesc, La liga, Mascherano, Mecze, Messi, pedro, Puyol, Sergio, Thiago, Valdes, Villa, xavi
Komentarze (8 opinii) Obserwuj
dodano: 23.09.2011, 13:43, #1
~barca pedałki [31.128.25.14]
Najgorszy pedał to oczywiście messi obciąga wszystkim pod mostem i dodaje własne filmy messi obciągara lives good !!!
dodano: 23.09.2011, 13:41, #2
~barca pedałki [31.128.25.14]
Barca [***] jest barcy trzeba w[***] barca [***] jest !!! barca to stare dziwki barca [***] [***] barca z[***] suki i huj im w herb !!!!
dodano: 23.09.2011, 13:39, #3
~barca pedałki [31.128.25.14]
barca to [***] i grali jak suki z pod mostu sędzia kupiony przez barcesrone !!! valencia powinna to wygrac !!! barca to srajtaśma !!!
Poziom: 1
dodano: 22.09.2011, 14:00, #6
kamixx
dość wymęczony był ten remis, już pomijając że trójka obrońców to ewidentnie za mało to poza Fabregasem i Abidalem nie było specjalnie czego oglądać wczoraj ze strony Barcelony. a już w ogóle nie rozumiem ustawienia Alvesa w ofensywie skoro z reguły gra jako obrońca i to chyba tam czuje się najpewniej
Zobacz także
Najnowsze aktualności
Kwi 1, 12:18 | 3 |
Rekordy
Messi w pogoni za Pelé |
Mar 3, 17:53 | 2 |
Wywiady
Alba: Zagraliśmy lepiej niż w środę |
Mar 3, 16:40 | 4 |
Doniesienia
Odmienna gra Barcelony z Arthurem w składzie |
Mar 2, 22:47 | 5 |
El Clasico
Profesura na Bernabéu. Trzecia wygrana z Realem w tym sezonie! |
Mar 1, 22:46 | 3 |
Kadra FCB
Kadra na jutrzejsze El Clasico |
Mar 1, 22:32 | 2 |
Konferencje prasowe
Valverde: To, że wygrałeś pierwsze spotkanie, nie znaczy, że wygrasz drugie |
Mar 1, 17:49 | 3 |
Mecze
Co czeka Barcelonę w marcu? |
Lut 28, 20:07 | 3 |
Copa del Rey
Barca szósty raz z rzędu w finale Copa del Rey |
Lut 28, 19:47 | 2 |
Kadra FCB
Philippe Coutinho może stracić miejsce w kadrze |
Lut 28, 19:30 | 3 |
Copa del Rey
Zmiany w rozgrywkach Pucharu Króla |
Komentarze Disqus