W środę o 18:30 Barca rozegra zaległe spotkanie ze Sportingiem Gijon. Obecni szkoleniowcy drużyn (Abelardo i Enrique) są starymi znajomymi z boiska, a obecnie darzą się wielkim szacunkiem, ale już w innych rolach.
W wywiadzie Lucho skomentował to w następujący sposób:

Nigdy nie myślałem, że spotykamy się kiedyś jako trenerzy.

Powrót na stadion z rodzinnego miasta:

Każda wizyta na El Molinon jest dla mnie czymś wyjątkowym, ale jutro wracam tam jako trener drużyny przeciwnej i chcę wygrać.

Relacje z Abelardo:

Byliśmy dobrymi przyjaciółmi, ponieważ graliśmy razem przez 7 lat. Mamy świetne relacje. Nigdy nie spodziewałem się, że oboje możemy zostać trenerami, a tym bardziej że staniemy przeciwko sobie.
W ubiegłym sezonie poprowadził swój zespół do awansu z Segunda Division. Wprowadził wiele dobrego, przez co stworzył drużynę, która jest coraz trudniejsza do pokonania.

Zespół Sportingu:

To bardzo pracowity zespół, wykorzystuje swoje atuty w obronie, aby skutecznie wyprowadzać ataki, dzięki temu są jednym z najbardziej intensywnie grających zespołów w lidze.

Passa 30 meczów bez porażki:

Mam nadzieję, że to nie koniec, a jeśli to możliwe, chciałbym, aby trwało tak aż to 100 gier. Jednak jeśli ma się zakończyć, to  chciałbym, aby stało się to właśnie w Gijon.

Znaczenie tego meczu:

Ewentualna wygrana pomoże nam zwiększyć dystans do naszych największych rywali w walce o mistrzostwo.
Zwycięstwo byłoby wielkim krokiem w kierunku tytułu, ale na pewno jeszcze o niczym by nie decydowało.